I nagle
zrozumiałam wszystko . Po tylu miesiącach poczułam jego bliskość, znowu.
Przecież mógł mnie zostawić na tym mokrym chodniku, wcale nie musiał
przychodzić, a jednak przyszedł. Patrzył na mnie jak kiedyś, mówił jak kiedyś,
nawet przytulał jak kiedyś . Nie mogłam opanować tych pierdolonych łez przez
które zmusił mnie do powiedzenia, co się stało . Długo płakałam za nim
wykrztusiłam słowa "BO CIĘ KOCHAM" i świat przestał istnieć,
dzwoniący w kieszeni telefon nie miał dla mnie znaczenia, nie miało znaczenia
to, że się o mnie martwią . Chciałam być w tamtym momencie i z nim i tylko z
nim ! Patrzeć na niego, czuć jego oddech, bliskość. Nie umiem zrozumieć jakim
byłam człowiekiem, żeby zostawić kogoś tak wspaniałego . Czułam pieprzoną
bezsilność wobec rzeczywistości, już nie mogę zmienić nic, mimo, że tak bardzo
bym chciała . Rozumiesz kurwa ? Nie zmienię nic ! / KAJA.
< / 3 .
< / 3 .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz